Hej ;)
Nie często możecie się spodziewać "kulinarnych" postów, ale tym razem coś udało mi się upitrasić. Postanowiłam więc pochwalić się Wam i przekazać przepis ;)
Będą to, proszę Państwa, parówki w cieście!
Składniki są zwyczajne, wykonanie - bardzo proste, a moi domownicy stwierdzili, że przebijają Orlenowskie hot- dogi, więc zapraszam do przeczytania i może wypróbowania u siebie ;)
SKŁADNIKI:
- 0,5 kg mąki
- 1 szklanka mleka
- 4 dag drożdży
- 3 łyżki cukru
- 3 łyżki oleju
- szczypta soli
- ok. 15 parówek drobiowych
WYKONANIE:
Drożdże roztapiamy w ciepłym mleku, dodajemy cukier i olej, a następnie wszystko mieszamy. Łączymy to wszystko z mąką i solą. Zagniatamy. Odczekujemy kilka minut aż ciasto trochę urośnie (wtedy nie powinny pękać w piekarniku) i dzielimy na połowę. Ciasto rozwałkowujemy na średnią grubość, ok. 4 mm i kroimy paseczki. Każdą parówkę owijamy, w taki sposób jak rurki z kremem. Z drugą połową ciasta robimy to samo i wkładamy do piekarnika. Pieczemy w temperaturze 180 stopni, przez ok. 15- 20 minut. Czas jednak zależy od piekarnika, dlatego warto zaglądać do nich i obserwować sytuację ;) Wyjmujemy, gdy zauważymy, że ciasto staje się zaróżowione. Polewamy sosem pomidorowym lub innym, według uznania, i zajadamy ;)
Smacznego! ;)
Zachęciłam kogoś do spróbowania? ;)
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam na fb: tuuu ;)
Pozdrawiam serdecznie!