Hej, jak widzicie już po tytule, chciałabym Wam przedstawić książkę/ poradnik dla kobiet - jakie powinnyśmy być, aby odnieść sukces w związkach :) Sama, przeczytałam ją w dwa dni - napisana jest prostym, fajnym językiem no i bardzo wciągająca. Żeby trochę Wam, ją przybliżyć, postanowiłam zrobić aż dwa posty :)
W dzisiejszej części napiszę mniej więcej o czym jest, kim jest tytułowa zołza i co o nas myślą mężczyźni. Jutro albo w niedzielę zamieszczę 100 zasad atrakcyjności, których według autora powinnyśmy przestrzegać :)
No to zaczynamy! :)
Tytułowa zołza to nie wredny babsztyl, jakby mogło się wydawać. Jest
to kobieta niezależna, która pozostaje sobą bez względu na sytuację ano partnerów życiowych. Jest zabawna, pełna życzliwości i z poczuciem humoru. Tutaj Zołza nie udaje, nie gra, nie manipuluje, jest świadoma własnej wartości. Zawsze mówi i robi to, co chce, co uważa za słuszne. Tymi wszystkimi cechami, pokazując charakterek i pazurki, przyciąga mężczyzn jak magnes.
Generalnie, książka ma formą poradnika dla kobiet, które np. czują się niepewnie w związkach. No i oczywiście dla tych, które chcą mile spędzić zimowy wieczór przy lekkim, czasem zabawnym tekście :) (Kurcze ... to zabrzmiało trochę jak reklama, ale nie wiem jak inaczej to opisać :))
Książkowa charakterystyka Zołzy:
- Zachowuje swoją niezależność.
- Nie ugania się za nim.
- Jest tajemnicza.
- Zostawia go z poczuciem niedosytu.
- Jest przy nim zawsze opanowana.
- W pełni dysponuje swoim czasem.
- Zachowuje poczucie humoru.
- Ceni się wysoko.
- Ma inne pasje poza nim.
- Traktuje swoje ciało jak precyzyjnie wyregulowaną maszynę.
Co myślą o nas faceci?
- Chodziłem kiedyś z dziewczyna, której nie zamykały się usta. Zasypialiśmy, gadając, a kiedy się budziłem, ona dalej gadała. Zdałem sobie sprawę, że ona nie robi tego, bo chce mi coś powiedzieć, tylko po prostu nie jest w stanie się zamknąć.
- Miałem dziewczynę, która tyle mówiła, że mógłbym wyjść do drugiego pokoju, a ona mówiłaby dalej. Kiedyś siedziałem w łazience, żeby mieć trochę spokoju, a ona mówiła przez szparę w drzwiach. Naprawdę myślę, że było z nią coś nie tak.
- Kiedy ona się zachowuje, jakby jej nie zależało, oblatuje cię strach. Kobiety potrafią załamać faceta i nawet o tym nie wiedza.
- Imponuje mi kobieta, która potrafi mnie usadzić. Kiedy zachowuje się jak dupek i ona zwraca mi na to uwagę, zaczynam ja szanować.
- Kiedy kobieta jest zawsze słodka i miła, to może stać się monotonne.
- Lubię, kiedy kobieta pokazuje mi, gdzie moje miejsce, jeśli wiem, że na to zasłużyłem. Najbardziej mi się podoba, kiedy kobieta czuje się dobrze ze swoja władza. Kiedy jest śmiała i nie boi się tupnąć nogą.
- Ona jest taka sexy, kiedy pokazuje te swoje pazurki. Nie boi się ze mną nie zgadzać i zawsze powie, co myśli. Nie liże mi ciągle tyłka i to mnie trzyma w karbach.
- Mężczyzna szanuje kobietę, która nie toleruje złego traktowania.
- Kobieta z charakterem jest bardziej pociągająca seksualnie. Zakładasz, że będzie śmielsza w łóżku. Z miła dziewczyna zawsze jest obawa, że pobiegnie do mamusi i powie, co jej zrobiłeś.
- Tak naprawdę lubię kobiety z charakterem. Bo wiem, że taka kobieta nie pozwoli mi się wykorzystywać. Duma to jest coś.
Kilka luźnych cytatów:
- Kiedy kobieta jedzie w środku nocy spotkać się z mężczyzną, brakuje tylko neonowego szyldu na dachu jej samochodu: Z DOSTAWĄ DO DOMU.
- "Powinien mnie akceptować taka, jaka jestem!", mówi kobieta z gatunku zbyt miłych. Powinien cię akceptować? O nie, siostrzyczko. Puknij się w czoło. On powinien za tobą szaleć. Akceptacja nie ma z tym nic wspólnego. On akceptuje popychadło. A pożąda superbabki. Jeśli chcesz akceptacji, zgłoś się do jakiejś grupy wsparcia.
- Przysłowie mówi, że do serca mężczyzny trafia się przez żołądek. To prawda, ale nikt ci nie każe tyrać sześć godzin, żeby go nakarmić. Czy zje poza domem, czy kupisz coś na wynos, żołądek jest pełny i serce otwarte. Praktyczna zasada: jeśli dostanie coś ciepłego, będzie zadowolony. Cała reszta to niepotrzebny wysiłek.
Któraś z Was już czytała? Jak Wam się podoba? Kogoś zachęciłam? :)
Jutro (no... może w niedzielę) 100 zasad atrakcyjności! :)
Pozdrawiam serdecznie!
a nie czytałam:D
OdpowiedzUsuńa ja czytałam jakiś czas temu mam nawet ebooka :))
OdpowiedzUsuńDość ciekawe:)
Mam tę książkę :D Ale nie dobrnęłam do końca :)
OdpowiedzUsuńKilka dobrych lat temu dostałam ta książkę od przyjaciółki i wstyd sie przyznać, ale nie przeczytałam jej jeszcze. Jakoś nie ciekawiło mnie aż tak, ale po tej recenzji widzę, ze tytułowa zołza jest mająca. Nie wiedziałam, ze to o super babce :))
OdpowiedzUsuńNa pierwszy rzut oka faktycznie można się zniechęcić :)
Usuńczytałam obie części, pierwsza lekka i nawet przyjemna, druga mnie już nudziła.
OdpowiedzUsuńAle to taka książka, którą się czyta z przymrużeniem oka. Z tego co pamiętam, jest tam wiele przesadzonych tekstów, kojarzy mi się zbyt feministycznie. ;)
Jakoś nie zauważyłam tej książki na półkach:)
OdpowiedzUsuńW moim Rossmannie i Empiku widziałam na pewno :)
Usuństaram się stosować do tych zasad, oczywiście z dystansem, ale... wciąż jestem zbyt miła
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale bardzo mnie zaciekawiłaś. Mogłabym być taką zołzą ;D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że kogoś zainteresowałam :)
UsuńPozdrawiam!
słyszałam o tej książce, jednak jeszcze nie miałam okazji jej czytać. Moja koleżanka czytała tą pozycję i bardzo jej się spodobała ;)
OdpowiedzUsuń