świąteczny czas mija i pora wrócić do rzeczywistości :) Z tej okazji postanowiłam stworzyć post odnośnie działania olejku arganowego. Zapewne większość (jak nie wszystkie) z Was już wiele razy o nim słyszały, ale ja też chcę dorzucić swoje 3 grosze :)
Mój pierwszy olejek kupiłam w Starej Mydlarni i połączony on był z neroli (wyciąg z kwiatu pomarańczy), witaminą E i lecyną. Teraz zdecydowałam się na zakup zwykłego olejku arganowego i różnica jest tylko w zapachu. Ten pierwszy używało się znacznie przyjemniej ze względu na jego piękny, pomarańczowy zapach. Zwyczajny olejek jest natomiast bezzapachowy.
Tarram:
- Cena: Stara Mydlarnia - 29 zł / 30 ml | Sklep Zielarski - 28 zł / 50 ml
- Właściwości: Olejek arganowy wykorzystywany jest w medycynie naturalnej, kosmetyce, środkach leczniczych oraz produktach spożywczych.
- opóźnia procesy starzenia,
- łagodzi objawy alergii,
- działa przeciwzapalnie,
- poprawia elastyczność skóry,
- wygładza zmarszczki,
- korzystnie działa w leczeniu egzemy, ospy wietrznej, łuszczycy,
- głęboko nawilża skórę,
- wspomaga pozbycie się cellulitu,
- odżywia włosy zniszczone zabiegami fryzjerskimi,
- chroni skórę przed niekorzystnym działaniem promieni słonecznych,
- łagodzi objawy trądzika młodzieńczego,
- chroni naskórek przed przesuszeniem i pęknięciami,
- przyśpiesza gojenie uszkodzeń skóry.
Pierwszy olejek (Stara Mydlarnia) używałam w tamtym roku o tej samej porze i zarówno wtedy, jak i teraz kupiłam go przede wszystkim ze względu na straszne przesuszenie mojej skóry. Z powodu coraz niższych temperatur, ogrzewania, itd. skóra łuszczyła mi się w okolicach nosa, uchu, linii włosów, potem nawet przy powiekach! Okropnie się wystraszyłam i miałam zamiar udać się do dermatologa, ale pomyślałam o olejku i postanowiłam poczekać kilka dni. Po 2 zastosowaniach już widziałam znaczną poprawę, a teraz (po ok. 2 tyg. regularnego, wieczornego stosowania) nie ma śladu po skórkach :) W tej kwestii jest według mnie niezastąpiony! Skóra, po nałożeniu olejku, nie zaczęła się przetłuszczać i jest bardzo miła w dotyku, wygładzona. Na początku stosowałam go codziennie, teraz co drugi dzień. Do tej pory nie zapchał mnie i fajnie przyspiesza gojenie nieestetycznych pozostałości po krostkach.Niedawno zaczęłam go również stosować na końcówki włosów, jednak w tym zakresie nie mogę się za bardzo wypowiedzieć. Końcówki na pewno są wygładzone, ale nie mam na tyle zniszczonych włosów, żeby widzieć jakieś głębsze efekty.
Od siebie, mogę Wam go spokojnie i z czystym sumieniem polecić (szczególnie o tej porze roku). Ja jestem jak najbardziej na TAK! Chociaż, to co sprawdziło się u mnie, nie musi być też pomocne w Waszym przypadku, zachęcam do wypróbowania. A nóż widelec, będziecie zadowolone :)
Któraś stosowała? Lubi? Narzeka?
Pozdrawiam serdecznie!
Chętnie bym go przetestowała u siebie, tym bardziej, że tak szybko są widoczne efekty ;)
OdpowiedzUsuńNie testowałam, ale może kiedyś ;))
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny i miłe słowo ;*
Używam olejek arganowy niestety tylko z Avonu, ponieważ teściowa mi namiętnie kupuje, co prawda więcej pewnie w nim chemii , ale włosy są mega mięciutkie i błyszczące , mam nadzieje ,że kiedyś wypróbuje ten Twój . Dzięki za odwiedziny <3
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu poznałam olejek arganowy ,taki właśnie bez zapachu i tez z działania byłam i jestem nadal zadowolona,gdyż jeszcze została mi go niewielka ilość :)
OdpowiedzUsuńmuszę go kupić ; ) bardzo mnie zachęciłaś! chętnie obserwuję ; )
OdpowiedzUsuńmam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę na blogu oraz komentarz.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się blog i zapewne będę zaglądać tutaj częściej.
Zapraszam również do obserwacji jeśli Ci się u mnie spodoba!
olejek arganowy jest moim hitem w pielęgnacji włosów, niestety jeśli chodzi o pielęgnację ciała to sprawdza się głównie przy skórze dojrzałej, dlatego na pewno wypróbuję go za parę lat :) Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńwww.inquedo.blogspot.com
trzeba przetestować :)
OdpowiedzUsuńtymczasem zapraszam do recenzji kosmetyków z zakupów w ezebra.pl :)
mililifestyle.blogspot.com
kusi, żeby kupić :)
OdpowiedzUsuńOstatnio jest jakiś szał na olejek arganowy ale nie będę udawać że ja mu nie uległam. Chętnie przetestuję :)
OdpowiedzUsuńpróbowałam i ja, byłam zadowolona, szczególnie na włosach :)
OdpowiedzUsuńNajchętniej wzięłabym go do włosów :-)
OdpowiedzUsuńMoje włosy go uwielbiały, mój nos niestety już nie za bardzo ;)
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:*
Ola
Bardzo fajny wpis. Będę częściej zaglądała. Zapraszam do mnie: http://karmazynowabajka.blogspot.de/
OdpowiedzUsuńOlejek arganowy to zdecydowanie mój ulubieniec :) Uwielbiam olejować nim nie tylko włosy, ale również od czasu do czasu twarz :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji - zapraszam do siebie na rozdanie z okazji roku bloga, do wygrania nagroda o wartości ponad 150złotych! ♥
Bardzo interesujący ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy blog także pozwolę sobie dodać do obserwowanych ;)
Pozdrawiam, dzeejlo
Nominowałam cię do Liebster Blog Award, wpadnij ;*
OdpowiedzUsuńwww.beyourclown.blogspot.com
Uwielbiam olejek arganowy! Uzywając go efekty widać po naprawdę krótkim czasie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie http://kahleenka.blogspot.de/
To już kolejna pozytywna opinia jaką czytam na temat olejku.Więc chyba się w końcu skuszę.
OdpowiedzUsuń